La niestabilność polityczna i społeczna to, przez który przechodzi świat, widać niemal we wszystkich branżach. Sektor motoryzacyjny nie jest obcy, ponieważ czy nam się to podoba, czy nie, jest jednym z pierwszych dotkniętych problemami. Kryzys wywołany inwazją Rosji na Ukrainę położył kres firmom tak solidnym jak Renault w kraju euroazjatyckim. Ale to tylko wierzchołek góry lodowej, ponieważ są kraje, które wciąż się z nimi zgadzają.
Chiny są jedną z potęg, które chcą zdominować scenę międzynarodową i stąd powstaje tarcie. Sektor motoryzacyjny jest jednym z tych, którzy cierpią z powodu przeciągania liny, a zachodnim firmom coraz trudniej jest sprzedawać samochody. Oprócz tego, że lokalne firmy prawie je prześcignęły, zwłaszcza w elektryfikacji. Stąd Stellantis postanowił zrobić krok naprzód, aby umożliwić Jeepowi zerwanie więzi z GAC.
Stowarzyszenie Jeep i GAC zostaje zerwane przez ingerencję władz lokalnych w jego działalność...
Możesz nie wiedzieć, ale GAC jest jednym z pozostałych producentów samochodów z kapitałem państwowym. Jest to firma znana jako Guangzhou Automobile Group, która w ciągu tych dwunastu lat wyprodukowała modele takie jak Grand Commander. Jednak top managerowie Stellantis zauważyli, że zaangażowanie GAC w ich „biznes” z czasem maleje. Jedno i drugie, i to już przed fuzją FCA i PSA to zauważyły.
Tak więc, obawiając się międzynarodowych kul sankcji lub gorzej, Jeep wolał zerwać wszystkie relacje z GAC. Ponadto zaprzestali również produkcji lokalnej, choć na chwilę obecną nie ma określonej daty zamknięcia zakładu. W takim przypadku, aby nie uszkodzić swojego wizerunku i odejść klientów, podjąłby inną decyzję. Wysyłaj swoje modele elektryczne do kraju, chociaż z innych ośrodków.
Jak wyjaśnił Bloombergowi Carlos Tavares, szef Stellantis, zamierzali zwiększyć procent udziałów w ich wspólnym przedsięwzięciu. Grupa włosko-gallo-amerykańska przejęłaby 75% kapitału, a GAC zrobił krok w tył zachować pozostałe 25%. Jednak „nie zrobili tego, co musieli zrobić” i dlatego odsunęli się na bok, by „zrelaksować się”. Dodatkowo dodaje, że sytuacja w Chinach nie jest tak stabilna.
W międzyczasie szefowie GAC narzekali na słowa Tavaresa. Dzięki ludziom z Automotive News dowiedzieliśmy się, że chińska firma „oskarża europejską firmę o brak szacunku dla klientów na największym światowym rynku motoryzacyjnym”. Nadal nie wiemy, jaki będzie ostateczny wynik, ale jaki Jeep nie chce kont u swoich chińskich partnerów To oczywiste, chociaż zobaczymy, co zrobią...
Źródło - Bloomberg - Automotive News