Jeśli Sergio Marchionne coś charakteryzuje, to poprzez jasne mówienie rzeczy. Mobilność przyszłości jest coraz bliżej i bez wątpienia będzie ściśle związana z pojazdy elektryczne. Modele supersportowe mogą jak najdłużej opierać się całkowitej elektryfikacji napędu, ale prawdopodobnie kiedyś stanie się coś, czego nikt z nas nie chce. W każdym przypadku, hybrydyzacja supersamochodów jest już obecna.
Faktem jest, że Formuła E, znana jako Formuła 1 przyszłości, może być ciekawą bramą do rozwoju pojazdów przyszłości. Sergio Marchionne, dyrektor generalny firmy „rozbrykany koń”, ma wiele intencji, które prestiżowa włoska firma ląduje w tej kategorii. “Wyzwaniem jest czerpanie korzyści z hybrydyzacji nie tylko pod względem redukcji emisji, ale także wydajności”, potwierdził w ostatnich wypowiedziach szef marki.
Marchionne nie po raz pierwszy deklaruje zamiar wprowadzenia Ferrari do tej kategorii elektrycznych jednomiejscowych bolidów, ale tym razem dyrektor generalny Ferrari powiedział to dość stanowczo i podając różne powody, dla których Ferrari odniosłoby korzyści z udziału w Formule E.Musimy być zaangażowani w Formułę E, ponieważ elektryfikacja poprzez hybrydyzację będzie częścią naszej przyszłości.". "Hybrydyzacja jest kluczowa dla Ferrari. Nie da się ukryć, że przepisy wywierają na nas presję, ale możemy osiągnąć te cele w inny sposób.".
Kiedy zobaczymy „cavallino” w Formule E? Trudno wiedzieć, ale ze względu na upór i zaufanie Marchionne'a do korzyści jakie może przynieść zachęca nas do myślenia, że nie potrwają one zbyt długo. Niektóre plotki mówią, że przyjazd w 2019 roku byłby możliwy. W każdym razie i chociaż może to nie być coś tak bliskiego, jeśli Marchionne nadal będzie za sterami Ferrari, jest duże szanse, że włoska marka będzie stosunkowo niedługo konkurujące z w pełni elektrycznymi pojazdami.
Źródło - Sporty motorowe