Wygląda na to że kalendarz zmieniony przez pandemię SARS-CoV-2 miałby już szacowaną datę rozpoczęcia i wydaje się, że zaczyna nabierać kształtu, aby nie odrzucać sezonu F1 2020. Chociaż nic nie jest jeszcze do końca jasne i będziemy musieli poczekać, aby zobaczyć, jak sezon ewoluuje, pandemia i czy są jakieś gwałtowne infekcje lub nowe epidemie. Wydaje się jednak, że nadal mogą być wyścigi na F1 2020.
Prawda jest taka, że niektórzy wyścigi zostały przełożone lub odwołane jako środek ostrożnościInni powiedzieli, że odbędą się bez publiczności takiej jak Silverstone. Ale inni dość lekkomyślni wiwatują, że chcą widzów na swoich trybunach, jak to ma miejsce w przypadku Rosji i Azerbejdżanu. I z tymi wszystkimi problemami Liberty Media próbuje żonglować, czy, kiedy i jak mogą startować w wyścigach, które planują…
Wygląda na to, że w ostatniej godzinie można by rozegrać od 15 do 18 wyścigów (będziemy musieli zobaczyć, które w końcu wejdą, a które odpadną, ale mogą być niespodzianki) z start 5 lipca do grudnia. Nie byłoby sezonu, który zakończyłby się w 2021 roku, jak również powiedziano. Wszystkie wyścigi F1 2020 odbędą się w zasadzie w 2020 roku, ale zobaczymy warunki i jeśli w końcu logistyka pozwoli na to, co chcą robić. Swoją drogą, pierwszym wyścigiem byłby GP Australii, który mimo odwołania wydaje się powtarzać.
Ese kalendarz byłby więcej niż wystarczający mieć dobry numer startowy i móc świętować tegoroczny Puchar Świata, który, jeśli nic się nie zmieniło od przedsezonowych testów, to wydaje się, że Mercedes mógłby mieć plus, gdyby nie zobaczyć, jak idzie Red Bull. Ferrari nie będzie stać w miejscu i spróbuje naprawić swoje problemy na ten nowy początek i trzeba będzie ocenić, czy im się udało...