Rozwój techniczny nowej Skody Enyaq trwa. Po oficjalnym potwierdzeniu nazwy handlowej czeska firma musi tylko opublikować pierwsze zwiastuny i oficjalne szkice. Wydaje się jednak, że coś jeszcze zostało, bo oficjalna prezentacja miałaby się odbyć pod koniec roku. Podsumowując, pierwszy elektryczny SUV Skody musi odnieść komercyjny sukces i traktują go bardzo poważnie.
Aby nie popełnić błędu, Grupa Volkswagen udostępniła im całą dostępną technologię. Oznacza to, że wykorzysta platforma dla pojazdów elektrycznych MEB które już montują m.in. Volkswagena ID.3. Ale to nie będzie jedyna rzecz, ponieważ będzie punktem odniesienia w kwestiach takich jak łączność czy aktywne wspomaganie jazdy. Jeśli chodzi o jego estetykę, nie ma się czym martwić fotografowie-szpiedzy już dają wskazówki.
Ze zdjęć szpiegowskich Skoda Enyaq będzie przypominać Kodiaq
Kilka dni temu złapali pierwsze jednostki załadowane kamuflażem podczas wypełniania odpowiednich testów walidacyjnych. Mając je w ręku, są szczegóły jego konstrukcji, których wciąż nie mamy bardzo jasnych. Zastanawiamy się więc, jaki model będzie wyglądał? Marka ogłosiła, że za punkt wyjścia przyjmie prototyp Vision IV, ale obrazy szpiegowskie wskazują w innym kierunku.
Jeśli zrobimy coś z pamięci, dotrzemy do Concept Vision S, który dał początek obecnemu Kodiaq. Otóż widok z boku obu modeli jest bardzo podobny. Oczywiście analizujemy jednostki, które ze względu na swój nieporęczny kamuflaż mogą się różnić. Ze wszystkim, Zadebiutuje kilka bardziej stylizowanych i eleganckich reflektorów i przedniego grilla. Ciekawym szczegółem jest opadający kształt dachu, który jest bardziej wyraźny niż w Kodiaq.
Tył to widok, który skrywa największy kamuflaż. Możemy w nim zobaczyć, jak poprzez czarny winyl modyfikują fizjonomię słupka „C”, pokrywę bagażnika i grupy świateł. Oczywiście to właśnie ten obszar wyznacza punkt zwrotny w ofercie SUV-ów marki i chcą go chronić przed ciekawskimi. Na koniec porozmawiamy o jego wnętrzu. Wiemy to dzięki obrazowi będzie wyposażony w duży, centralnie umieszczony, pływający ekran dotykowy.
Ze wszystkim, Będziemy musieli poczekać, aż Skoda opublikuje pierwsze oficjalne zdjęcia aby zobaczyć jego ewolucję. Tak czy inaczej, chcą przyciągnąć bardziej dynamiczną publiczność, która nie ma nic przeciwko wydawaniu dużo więcej pieniędzy niż w przypadku Kodiaqa. Czy im się uda? Nie wiemy, ale czas pokaże.
Źródło - auto ekspresowe