SsangYong od kilku lat znajduje się w skomplikowanej sytuacji. Zdaliśmy ci o niej dobrą relację, ale wygląda na to, że już widzi światło na końcu tunelu. Ostatni raz słyszeliśmy o jego planach na przyszłość, ponieważ ogłosił wstępne porozumienie z nowym partnerem. Niedługo potem przyszła kolej na oficjalną premierę modelu, który powinien wstrząsnąć ich planami. Odnosimy się do nowe wieże że tak bardzo ci się podobało...
Cóż, wygląda na to, że jego plany idą naprzód, a nowy model to udowodni. Tak, bo jeśli zrobisz trochę wspomnień, przypomnisz sobie, że niedawno opublikowali serię szkice, aby przyspieszyć swoje kroki. Jeden z nich zawierał X200, pojazd terenowy o mocnej i wytrzymałej konstrukcji, który powrócił na publiczną linię frontu. Powód? Wyciekło zdjęcie „szpiegowskie”, które ujawnia ostateczny model jego rozwoju.
Nowa generacja SsangYong Korando może pochodzić z X200 (KR-10) tego przecieku…
Gdyby nie chłopaki z Auto Post Korea, nie mielibyśmy dostępu do tego materiału graficznego. A prawda jest taka, że mamy do czynienia z bardzo potężnym pojazdem terenowym, który zachowuje dużą część funkcji, które posiadały już znane nam ze szkiców X200 lub KR-10. Zwłaszcza te dotyczące przód osadzony w jego optyce i konstrukcji grilla. Nie możemy też zignorować formatu zderzaka, potężnej maski czy przedniej szyby.
Wygląda jednak na to, że to zdjęcie zostało zrobione w centrum badawczym, które posiada SsangYong. Byłoby to możliwe, ponieważ obok niego stoi Torres, aw tle już kilka jednostek Tivoli. W związku z tym pogłoski zostały wprowadzone do „pracy”, aby to wskazać możemy stanąć przed modelem, który zastąpi obecny Korando. I nie brakuje im rozumu, skoro inny szkic, w którym pojawia się obok pierwszego Korando, wskazuje w tym kierunku.
Na razie SsangYong nie skomentował tej sprawy, ale myślimy, że nie będzie im to przeszkadzać. Powód, dla którego nie można się „zdenerwować”, jest prosty: muszą stworzyć „szum”, aby klienci nie myśleli, że są zatopieni. Jeśli wszyscy będą wierzyć, że ich sytuacja jest rozwiązana (a wydaje się, że tak jest), klienci będą im ufać i nadal kupować samochody. Będziemy więc bardzo uważni, bo nowe Korando może być dla nich punktem zwrotnym.
Źródło - Auto Poczta Korea